wtorek, 11 sierpnia 2015

Prawda i mity o opalaniu na słońcu i w solarium

Tegoroczne lato nas rozpieszcza, myślę ze wszyscy kochamy ciepło.
Parę lat temu jak miałam w starym salonie solarium, to zastanawiałam się dlaczego wszyscy opalają się jak są największe upały ? szybko odkryłam, że tu chodzi o fakt "wszyscy na wczasach a ja w pracy" i muszę nadrobić. 
Będąc właścicielem solarium, którego już nie mam, odbyłam szkolenie w Polskim Związku Solaryjnym, gdzie pokazywano nam plusy i minusy solarium, oczywiście więcej było plusów (bynajmniej wtedy tak myślałam). 
Nie chcę tu was straszyć i nie jest moim zadaniem umoralniać, bo każdy robi to co chce :)
Ale chcę uczulić na różnicę między opalaniem na słońcu i w solarium.
Wiemy, że do naszej planety dociera promieniowanie UVB (5%) i UVA (95%) jedno i drugie ma niekorzystne działanie. Jedno z nich UVA jest wykorzystywane w solarium.
Jakie są różnice ? można powiedzieć jedno i drugie ma na nas olbrzymi wpływ. 
Jaka jest więc prawda o promieniowaniu ?
Zobrazuję to najlepiej w postaci punkcików :)
Promieniowanie UVB (słoneczne)

  •  działa tylko w obrębie naszego naskórka, nie niszczy włókien kolagenowych
  • skóra broniąc się stopniowo zwiększa produkcję barwnika - melaniny (mamy efekt ładna opalenizna)
  • melanina chroni głębsze warstwy skóry, im skóra bardziej opalona tym skuteczniejszą stanowi ochronę
  • opalenizna słoneczna pojawia się stopniowo i jest bardziej trwała, nawet długo po wakacjach, urlopie jesteśmy pięknie opalone
  • natężenie promieniowania UVB jest redukowane przez chmury, szyby okienne
  • negatywne działanie- daje efekt natychmiastowy w postaci poparzenia, pęcherzy, które widzimy natychmiast i możemy działać
Promieniowanie UVA wykorzystywane w solariach
  • promieniowanie dociera do skóry właściwej niszcząc włókna kolagenowe, 
  • skóra broniąc sie nie produkuje melaniny, a jedynie zabarwia już istniejącą
  • opalenizna jest szybsza ale za to nietrwała
  • powoduje fotostarzenie, które widać dopiero po wielu latach


Mity związane z opalaniem w solarium i na słońcu
  • bardzo popularne są wizyty w solarium przed planowanym urlopem, szczególnie w ciepłych krajach, takie hartowanie ! nic bardziej mylnego bo jak już wspomniałam uzyskanie opalenizny (wytworzenie nowej melaniny) możliwe jest przy udziale promieni UVB, które wyeliminowano w solariach
  • solarium wysusza krostki, pryszcze ! wręcz przeciwnie powstaje nadprodukcja sebum
  • jak mam jasna cerę to po 10 razach w solarium w końcu się opalę ! jak masz jasna cerę (w klasyfikacji typ celtycki) to masz zagwarantowane jedyne zarumienienie skóry lub poparzenie
  • opalanie na solarium nie uzależnia !  wiele osób jest chorych na tanoreksję (wciąga je te ciepełko, muzyczka, chwila relaksu)
  • każdy kosmetyk z filtrem UV chroni nasza skórę! musimy czytać skład kosmetyku, jeśli nie ma tam np IP, LSF, Oktokrylen, Tinosorb M, Oxybenzon,dwutlenku cynku, mexyorol SX i XL, to najprawdopodobniej krem nie ochroni naszej skóry przed promieniowaniem UVB.
  • jak posmaruję się kremem z faktorem UV to jestem już ochroniona ! trzeba to powtarzać wiele razy podczas opalania na słońcu
Wiem, wiem komu chce się czytać opakowania :)
Ale podsumuję, mamy też plusy opalając się uwalniamy endorfiny, hormony szczęścia, wytwarzana jest niezbędna do życia Wit D, światło słoneczne ma zbawienny wpływ na człowieka, poza tym lekka opalenizna zawsze kojarzy się nam z bogactwem, lekkim luksusem (plaża, palma, urlop ).

I cóż możemy powiedzieć WSZYSTKO JEST DLA LUDZI ALE Z UMIAREM oby nie wyglądać po prostu koszmarnie.




czwartek, 30 lipca 2015

Jak kupić dobrą konturówkę ?

Jak często kupujecie konturówki do oczu, brwi czy do ust ? Sądzę, że dość często. Kupując jakikolwiek kolorowy  kosmetyk staracie się wybrać ten najlepszy, ale który to najlepszy ?
Dlatego dziś chcę napisać jak wybrać dobrą konturówkę :)
Warto sprawnie poruszać się w  gąszczu asortymentu drogeryjnego, wśród różnorodnych marek i rodzajów konturówek, bo nie często znajdziemy życzliwą i kompetentną panią, która nam wszystko podpowie.


Czym są konturówki ? to kosmetyki służące do precyzyjnego definiowania konturów oraz modelowania kształtu ust, oczu i brwi. Są one produkowane na bazie substancji tłuszczowych i wosków, w których rozproszone zostały pigmenty. Duża zawartość tych pigmentów (białych, czarnych czy kolorowych) gwarantuje nam ładny kolor i odpowiednią twardość, super jak kredki zawierają jeszcze lanolinę.

W każdej drogerii, sklepie kosmetycznym czy hurtowni znajdziemy różne rodzaje konturówek.
Chyba najbardziej popularne i najczęściej kupowane są konturówki do oczu.
Po czym poznać, że to dobra konturówka ?

  • po pierwsze musi mieć delikatniejszą i bardziej miękką konsystencję, ułatwiającą aplikację, by nie podrażniać skory wokół oczu i spojówki 
  • po drugie musi zawierać więcej substancji tłuszczowych i dużą ilość pigmentów, by za jednym pociągnięciem  uzyskać piękny, intensywny i jednolity kolor (nie możemy bez końca rysować zbyt suchą kredką po powiece)
konturówki do ust to kredki o konsystencji średnio-twardej, dzięki temu łatwo się aplikują i są dość odporne na ścieranie, co w tym przypadku jest bardzo ważne. skład konturówek do ust zbliżony jest do składu pomadek, z tym że kredki zawierają mniej składników olejowych, a więcej wosków i pigmentów. Bardzo dobrze, że producenci pomyśleli o wersjach wodoodpornych, zawierających lotne silikony, co w tym przypadku jest ekstra.
Jak sprawdzić czy kredka jest wodoodporna ?
Możemy będąc w drogerii, śmiało narysować kreskę (lub co tam nam przyjdzie do głowy) na wewnętrznej stronie nadgarstka i poczekać kilka minut, aby składniki lotne zdążyły wyparować. To bardzo ważne aby nie od razu ścierać, trzeba troszeczkę pokrążyć między półkami :)

tu mały teścik czarnej wodoodpornej kredki

kreseczka była

i się zmyła, nie ma :( a miała być wodoodporna 
Ten teścik ma się też do każdej kolorowej kredki
 Jeżeli po kilku minutach kredka daje się bez najmniejszego problemu usunąć przy pomocy wody, to znaczy, że daleko odbiega od obietnic producenta.
Jeszcze bardzo ważna uwaga: kiedy używamy wodoodpornych konturówek do ust nie nakładajmy pomadek bezpośrednio po aplikacji kredki, trzeba chwilkę odczekać, dzięki temu nasz makijaż ust będzie trwały.

konturówki od brwi
Kredka do brwi musi być dość twarda (oczywiście bez przesady) dzięki temu uzyskamy lepszą trwałość oraz subtelne podkreślenie koloru brwi. gdyby kredka była zbyt miękka bardzo szybko rozmazywałaby się (nawet przy delikatnym przypadkowym potarciu) i dawała zbyt mocny makijaż brwi. 
 ZŁOTE ZASADY  o których warto pamiętać przed zakupem jakiejkolwiek konturówki :
  • zawsze wypróbuj konturówkę na wewnętrznej stronie nadgarstka (dobrze jak skóra jest odtłuszczona, czyli przetarta tonikiem, który jest w sklepie i  przypudrowana)
  • kredka powinna łatwo się rozprowadzać, nie może być zbyt twarda i nie może się rozmazywać
  • sprawdź, czy kolor ładnie i równomiernie się rozprowadza, czy nie powstają grudki
  • przyłóż do nadgarstka opuszek palca i sprawdź, czy kredka się "odbija", jeżeli tak to nie kupuj jej, bo masz zagwarantowane, że kiedy otworzysz oko wykonując makijaż, kreska odbije ci się na powiece


tu akurat kreseczka nie dość że się rozmazała to i resztki odbiły się na palcu.
Wspomniałam tu tylko o trzech podstawowych typach konturówek, które najczęściej kupujemy,
Życzę Wam dziewczyny udanych zakupów.


niedziela, 14 czerwca 2015

Makijaż ślubny w technice ołówka - krok po kroku

Dziś chcę  zaprezentować Wam makijaż ślubny w technice ołówka. Technika ołówka jest bardzo popularna za naszą wschodnią granicą na Ukrainie i Rosji oraz w Serbii, Rumunii, Mołdawii.
Technikę tą pięknie prezentuje w swoich pracach mistrzyni świata Svetlana Viznuk, która po raz pierwszy w czerwcu tego roku, będzie gościć w Polsce w Akademii Wizażu Make UP ART
 Technika kredki idealnie sprawdza się w makijażu każdego typu oka. Cechą charakterystyczną jest to, że w większości pracujemy na otwartym oku, można wykonać fantastyczne makijaże artystyczne oraz tzw. "normalne" ślubne.  

krok 1


        Na oczyszczoną wcześniej skórę twarzy nakładam bazę pod podkład Kobo Professional Smooth Make Up, która doskonale wygładza, nawilża skórę i przedłuża trwałość makijażu. Następnie  nanoszę dwa odcienie podkładu jasny Long Cover Fluid 00 i 03 Paese, wykonuje wstępny modelaż kształtu twarzy pędzlem kabuki Zoeva Buffet 104 oraz Pixie Cosmetics 7. Całość utrwalam przy pomocy pędzla Powder Zoeva 106, niezwykle lekkim i jedwabistym pudrem ryżowym Paese.

krok 2
      Na powiekę ruchomą i obszar pod łukiem brwiowym aplikuje bazę pod cienie ArtDeco Eyeshadow Base. Następnie nanoszę jasny cień Kobo Professional 102 Almond, pędzlem Maestro 360

krok 3
        Makijaż oka rozpoczynam od narysowania brązowej kreski kredką Cascade of Colours 201, na granicy rzęs wzdłuż dolnej  powieki na długości 1/3 oka. Kładę kredkę płasko i delikatnie odciągam kolor w dół, pamiętając by kredka była trzymana płasko lekko przylegając do dolnej powieki.
                                                    
 Do techniki „ołówka” najlepiej nadają się kredki „Cascade of Colours” oraz „La Cordi”

  krok 4
                                                                                   
Za pomocą syntetycznego  pędzla Bling rozciągam delikatnie kolor w dół, chwytając lekko tylko za sam koniec naniesionej kreski, oraz rozciągam narysowaną kreskę wzdłuż  dolnej powieki w kierunku wewnętrznego kącika oka

     krok 5
Na otwartym oku brązową kredkę Cascade of Colours 201 w miejscu zagłębienia górnej powieki, trzymając kredkę płasko (co jest bardzo istotne) nanoszę cień-  rysuję delikatnie pojedyncze krótkie kreski miejsce przy miejscu,  kierując się do środka oka

krok 6
       Pędzlem syntetycznym Bling rozciągam cień ku górze, pędzel trzymam nadal płasko, rozciągam delikatnie kolor, chwytając tylko za jego koniec. Od połowy zagłębienia oka rozcieram cień w kierunku wewnętrznego kącika

krok 7
    Tą samą kredkę Cascade of Colours 201 nanoszę kolor  na zewnętrzny kącik ruchomej powieki, rozciągając ją lekko do środka.

    krok 8
Niewielką ilość ciemnego czekoladowego cienia Kiko Milano 235 Infinity aplikuję w zewnętrznym kąciku oka oraz załamaniu, rozcierając go lekko ku górze. Na końcówkę dokładam jasny beż 203 Kiko Milano, aż do zgubieni w kierunku łuku brwiowego. Dodatkowo w zewnętrznym kąciku  aplikuję odrobinę czarnego cienia 295 Kiko Milano, rozcieram go. Linię wodną powieki dolnej pokrywam miękką czarną kredką Cascade of Colours 200

krok 9
         Górną   powiekę, przy użyciu pędzla Maestro 360, wypełniam kolejno cieniami Kiko Milano Infinity:  bliżej kącika zewnętrznego czerwony cień 208, środek powieki połączenie łososiowego  226 oraz  jasnego różu 227, na wewnętrzny kącik górnej powieki nanoszę bardzo jasny odcień pudrowego różu225. Na środku powieki dołożyłam zmielony brokat Inglot 55.

krok 10
Dolną powiekę, pędzlem Maestro 420, dodatkowo podkreślam kolejno cieniami Kiko Milano Infinity + : 404, 407 Infinity + Sparkle ora kolor 405, wszystkie w odcieniach fioletu i fuksji. Wewnętrzny kącik dolnej powieki dodatkowo rozświetlam  seledynowym cieniem Inglot 133 przy pomocy pędzla Zoeva 223.  Korektorem Catrice Cover Stick likwiduję drobne niedoskonałości i zasinienia pod oczami za pomocą pędzla Zoeva Concealer Buffer 142

krok 11




        Linię brwi definiuję przy użyciu ściętego pędzla Zoeva 322, wypełniając ją dwoma odcieniami brązu zbliżonymi do naturalnej barwy brwi Inglot 569 i Inglot 560.

krok 12
Na górnej powiece wzdłuż linii rzęs rysuję czarną kreskę konturówką do powiek w żelu Inglot 77, pędzlem Contour Cenuine Sable Kryolan 3502.  Przyklejam jedwabne kępki Bling Pretty Meimou 
Przyklejam jedwabne kępki Bling Pretty Meimou Eyelash w trzech rozmiarach, kącik zewnętrzny rozmiar 12, środek oka rozmiar 10 i wewnętrzny kącik rozmiar 8. Tuszuję rzęsy i kępki czarnym tuszem Secret Extra Lash tak by połączyły się w jedną całość. Tuszuję również dolną linię rzęs. 


 krok 13
        Konturówką  - kredka Cascade of Colours 300 w kolorze pomadki obrysowuje usta nadając im pożądany kształt, następnie wypełniam je dwoma wymieszanymi kolorami pomadek Kryolan Lip Rouge Set 200 LG 124 i 662 LP.
krok 14
        Kości policzkowe modeluję bronzerem Inglot 505 oraz nanoszę róż w odcieniu łososiowo- różowym z palety Makeup Revolution Ulta Blush Sugar and Spice. Lekkim muśnięciem nanoszę na szczyty kości policzkowych rozświetlacz z tej samej palety Sugar and Spice, całość wykonuję pędzlem Hakuro H 21

Efekt końcowy :)



Mam nadzieję, że wyczerpująco zaprezentowałam makijaż ślubny w technice ołówka i podoba się Wam.


















poniedziałek, 25 maja 2015

Pędzel, gąbka, palce czyli czym aplikować podkład.

Czym większość z Was aplikuje podkład ?
 Można powiedzieć - to zależy od rodzaju podkładu. Najczęściej nakładamy podkłady na bazie wodnej czyli płynne fluidy. Mamy różne style nakładania podkładu : palcami, klasyczny lateksową gąbeczką i profesjonalny pędzlem  (koci język i kabuki ).
No cóż jednak większość z nas spiesząc się do pracy, szkoły czy na randkę używa do tego paluszków :) czy to dobrze, czy źle, czy mało profesjonalnie ? nie ma większego znaczenia :) najważniejszy jest efekt końcowy. Nakładając palcami powodujemy, że pod wpływem temperatury naszego ciała  podkład bardzo dobrze stapia się z nasza skórą, oczywiście pamiętając o czystości naszych rąk :) ale o  tym nie trzeba przypominać.
Profesjonalna aplikacja pędzlem ułatwia nam zadanie, szybciej i dokładnie, ale pochłania więcej produktu.

Na rynku pojawiło się wiele gąbeczek do podkładu. Najwygodniej posługiwać się gąbkami wyprofilowanymi trójkątnymi, łatwiej nałożyć podkład w trudno dostępnych miejscach np pod oczami. Wybierając gąbkę musimy pamiętać by była miękka i sprężysta, ale co najważniejsze podczas mycia powinna podwoić swoją objętość. Nie wszystkie gąbki tak się zachowują. Po ukończeniu szkoły Beautyart  kupiłam gąbki (z ich sklepu ) były wyjątkowe :) jeżeli mają w sprzedaży ciągle te same to są warte grzechu :) 
W ostatnich dniach kupiłam gąbki z różnych firm
 tak wygląda gąbka sucha i mokra
gąbki są w miarę miękkie i dobrze się je myje, fajnie aplikuje się nimi podkład.


Firma Melkior (dawna Peggy Sage) wypuściła na rynek gąbki w innym kolorze niż się przyzwyczaiłyśmy, w kolorze czarnym. Jakość owszem bardzo miękkie, nawet bym powiedziała, że jak dla mnie za bardzo i do tego okropne do mycia, bardzo opornie schodzi podkład i jest jakaś śliska. Trzeba dobrze się napracować.


i jeszcze gąbki małe trójkątne tej samej firmy


pakowane 8 rzędów razy 6 małych


i tu dwie gąbeczki sucha i namoczona


jak widać takie same, czyli nie powiększyła swojej objętości pod ciepłą wodą, tępa, jeszcze świeża nie wykorzystana, ale już widzę, że będzie to słaba jakość . Ale cóż jako produkt jednorazowy w ostateczności może być :)
Kochane kobietki ciekawa jestem czym Wy aplikujecie podkłady, piszcie  :)







poniedziałek, 2 marca 2015

Wspaniała inicjatywa firmy Diadem Cosmetics

Moje drogie wizażystki/drodzy wizażyści, makijażyści i wszystkie wspaniałe kobietki firma Diadem Cosmetics http://www.diadem.com.pl/ wyszła ze wspaniałą inicjatywą, za każdy zakupiony kosmetyk możemy podarować dwie godziny edukacji dla kobiet z krajów Trzeciego Świata.
Dzięki uprzejmości pana Mateusza Krempy Marketing Director Diadem Cosmetics otrzymałam mały prezencik, który sama sobie wybrałam. Z wybranych cieni wkrótce powstanie makijaż uwieczniony na sesji zdjęciowej.
Poniżej podaję link do strony na której możecie dowiedzieć się więcej szczegółów dotyczących całej kampanii i inicjatywy. 
http://diadem.com.pl/dwie_godziny.html
Cóż mogę powiedzieć jako kobieta, wizażystka kupująca kosmetyki, nie żałujmy tych paru złotych na zakup kosmetyków i tak w ciągu roku wydajemy  jakąś tam określoną kwotę, która na pewno nie jest mała, a zakup ze świadomością, że ktoś tam daleko dzięki nam skorzysta z tego, polepszy swoje życie, damy mu odrobinę radości to zdecydowanie przyjemny zakup.
 Ktoś może powie "frazesy", ale my nie odczuwamy takich potrzeb jak kobiety z krajów Trzeciego Świata i dzięki, że tak jest, ale odrobina empatii, wyciągnięcia ręki z pomocą jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziła. Tu nie trzeba przesyłać kasy, wystarczy kupić SOBIE lub KOMUŚ mały KOSMETYK :) i już świat jest piękniejszy. 
Serdecznie polecam, oby więcej firm kosmetycznych wychodziło z taką inicjatywą !







wtorek, 9 grudnia 2014

Recenzja albumu "Pałac Kolorów" Doroty Kościukiewicz- Markowskiej

Witajcie :)
Obiecałam Wam recenzje książek poświęconych makijażom i stylizacjom. Dziś chcę przedstawić album Doroty Kościukiewicz-Markowskiej "Pałac Kolorów", który posiadam z dedykacją od autorki.

Może krótko o autorce: Dorota jest z zawodu ekonomistką, przed wieloma laty los ją "rzucił" do Meksyku. Opisuje to w swojej książce "Bez wysiłku", przeczytałam, polecam pełna przemyśleń natury filozoficznej :) taka lektury by zwolnić i znaleźć swoją drogę i sens życia.
Album "Pałac Kolorów" to jedyne na naszym rynku tak bogate i kolorowe wydanie, przepiękne zdjęcia, w większości zrobione przez autorkę, to jej druga pasja :)
Album podzielony jest na działy: teoria, metamorfozy, makijaże w grupach wiekowych, dzienne i wieczorowe, przepiękne makijaże Fashion z użyciem kwiatów, brokatu, piór i koronek.
I ta oprawa graficzna, 200 stron,  złote brzegi kartek, grubych kartek, bardzo duży format, ogląda się go z wielką przyjemnością.




"Pałac Kolorów" to nie wydanie instruktażowe typu " krok po kroku" jak wykonać makijaż. Sądzę, że jest i będzie przede wszystkim inspiracją dla początkujących i już działających w branży wizażystów. Przeglądając go można śmiało stwierdzić, że inspiracją do powstawania fantastycznych kolorowych makijaży i stylizacji z nim związanych jest nasze otoczenie, przyroda, natura, która ma niewyczerpane pokłady :) 
I to powinno być dla większości wizażystów impulsem do działania i czerpania natchnienia :)
Spotkałam się w internecie z lekką krytyką tego wydania przez wizażystkę Karinę Zienkiewicz-Janiak.
tu przytaczam podsumowanie recenzji pani Kariny:
Pada, więc pytanie dla jakiego odbiorcy jest ten album zdjęć?... Nie sądzę, by jednak była to dobra lektura dla uczących się makijażystów gdyż wartość merytoryczna nie zawiera cennych, warsztatowych uwag.
I tu pozwolę sobie na małą konkluzję: Żaden uczący się makijażysta, początkujący nigdy nie powinien uczyć się robienia makijaży z książek i youtube !
Jeżeli chce zdobyć merytoryczną wiedzę to powinien wybrać sobie odpowiednią szkołę i po jej zakończeniu "ćwiczyć" wykonując setki, tysiące makijaży. Buszowanie po księgarniach niech ograniczy do kupienia lektury, która go zainspiruje i zachęci do dalszej ciężkiej pracy nad sobą, by osiągnąć zadowalający poziom, bo dobry wizażysta to ten, który "nie gwiazdorzy" i bez końca doskonali swój warsztat i umiejętności :) Sądzę, że większość wizażystów to wie :)
Podsumowując serdecznie polecam przepiękny album "Pałac Kolorów"  autorstwa Doroty Kościukiewicz_Markowskiej.

wtorek, 2 grudnia 2014

Wybór podkładu

Wiele dziewczyn staje przed dylematem, jaki podkład  wybrać.
Może odrobinę teorii :)
Co to są podkłady ?  Podkłady są kosmetykami, których zadaniem jest kolorystyczne i fakturowe wyrównanie powierzchni skóry twarzy oraz stworzenie iluzji idealnej skóry.
Odpowiedni podkład to podstawa dobrze umalowanej twarzy. Nawet idealna cera nie jest pozbawiona skaz i defektów. Aby podkład prezentował się doskonale musi posiadać odpowiedni odcień, kolor i konsystencję.
Szukając odpowiedniego kosmetyku pamiętajmy, że zgodnie z najnowszego trendami najlepszy podkład jest "niewidzialny", czyli taki, w którym nasza skóra wydaje się zdrowa, czysta, idealnie czysta i ... pozbawiona makijażu :)
Nie będę tu  pisała o tonacjach kolorystycznych, konsystencji, składnikach  i rodzajach podkładów :) w tym miejscu mogę jedynie zaprosić na indywidualne lekcje makijażu :)
Wspomnę jeszcze w skrócie w jaki sposób wybieramy podkład. Trzymamy się zasady 3 kroków.
1 krok - znajdujemy odpowiednią konsystencję !
-analizujemy stan naszej skóry (rodzaj, rzeźbę i kondycję skory). I tak inny podkład będzie potrzebny dla cery tłustej, dla młodej dziewczyny, dla cery naczyniowej czy starszej kobiety dojrzałej :)
2 krok - wybieramy odpowiednią tonację temperaturową, ciepłą (z domieszką żółtego) i zimną (z domieszką różowego). Ale przyznam że w większości Polkom bardziej pasują tonacje ciepłe, bo wyobraźmy sobie, że ktoś ma zaróżowioną skórę twarzy w chłodnej tonacji i jeszcze dobierze podkład o różowym zabarwieniu- efekt dubeltowy ! Zapewniam Was że przez wiele lat mojej pracy sprawdziłam to praktycznie !
3 krok wybieramy kolor podkładu. Po wyeliminowaniu nieodpowiednich kosmetyków i wybraniu odcieni w odpowiedniej tonacji temperaturowej, wybieramy odpowiedni odcień (jasność). Oczywiście na kościach żuchwy, na skórze czoła, policzków i szyi - odcienie skóry w tych miejscach delikatnie różnią się miedzy sobą. Wybieramy ten kolor, który wydaje się najbardziej zbliżony do koloru naszej skóry i najlepiej z nią harmonizuje.
Lepiej wybrać odcień odrobinę za jasny niż zbyt ciemny !
Nie ma nic gorszego niż podkład odcinający się u nasady włosów, brody i dający efekt sztucznej opalenizny.

Poniżej przedstawię Wam kilka różnorodnych podkładów, z różnych firm, przedziałów cenowych, zastosowania itp.

Podkłady bardzo popularne i dość tanie, co nie znaczy, że złe :) z firmy PAESE.  firma posiada różnorodne podkłady w dość atrakcyjnych cenach od 29zł do 39zł w zależności od sklepu.
Najbardziej popularne to Long Cover Fluid - podkład kryjący o przedłużonej trwałości.

Posiada kremową konsystencję doskonale ujednolica kolor skóry i ukrywa wszelkie niedoskonałości cery, czyniąc ją świeżą bez konieczności poprawek przez cały dzień. Jak producent zapewnia idealny dla cery normalnej, suchej, wrażliwej lub naczyniowej.
Jak myślicie czy to prawda ? powiem, że tak stosuje ten podkład od przeszło 2 lat, moje uczennice w szkole na nim pracują, aplikuje się doskonale, trzyma na twarzy też i co mi się podoba to ten "patyczek" do wyciągania podkładu, szeroki otwór bez pompki, jesteśmy w stanie wybrać podkład do cna, nic się nie marnuje :)
W PAESE są jeszcze podkłady beztłuszczowe matujące Ideal Matte,  Matte & Cover dla cer mieszanych i tłustych, Regenelift  modelująco- liftingujący dla pań 30+ oraz podkłady z kwasem hialuronowym.


Dla cer typowo problematycznych firma wypuściła specjalistyczny podkład pielęgnująco- matujący. Ma bardzo gęstą konsystencję, jest bezwodny, na pierwszy rzut oka dość nieładną, ale rozprowadzając na twarzy czujemy pudrowe wykończenie i widzimy mocny efekt krycia. Zapewnia idealny balans, matuje strefę T i nawilża pozostałe partie twarzy. Spełnia się w 100 %.
Jedną ze znanych marek jest marka KOBO 
Mi osobiście nie podobają się podkłady z tej firmy, nie dość że mają "dziwną" kolorystykę, są w plastikowych butelkach, bardzo ciężko się "wydostają" z tej małej buteleczki. Używam je jedynie do modelowania twarzy.
Ostatnio Daniel Sobieśniewski na facebooku zachwalał podkłady z Oriflame jako takie rewelacyjne. Skuszona tym kupiłam kilka i co ? i więcej nie kupię :)
Nie lubię podkładów, które bardzo "tępo" się aplikują, a te właśnie takie są, mają rzadką konsystencję, a zdarza się że czasami potrafią "zważyć się" na twarzy tworząc efekt "kluseczków". 
Bardzo fajne podkłady dostępne w gabinetach kosmetycznych posiada hiszpańska firma CLARENA.
Znajdziemy tu podkłady (w zależności od czasu, ale obecnie w cenie 69zł ) kryjące dla cery naczyniowej (bardzo dobre), rozświetlające i ujędrniające, kamuflujące, dla cer wrażliwych i trądzikowych.

Dla osób bardziej wymagających polecam podkłady  z firmy Arabesque o przedłużonej trwałości, posiadający fantastyczną konsystencję, różnorodne przeznaczenie tj, dla różnych rodzajów cery, w dodatku niektóre podkłady posiadają w zestawie odpowiednio kolorystycznie dobrany korektor z dużą ilością pigmentu, który doskonale niweluje wszelkie niedoskonałości. Cena w zależności od rodzaju ok. 100 -120zł.

I na koniec podkłady bardzo popularne, które możecie dostać w każdej drogerii marki Max Factor

Co można o nich powiedzieć bardzo dobre podkłady,  ale kupione tylko i wyłącznie w autoryzowanej drogerii, możemy znaleźć masę podróbek szczególnie na internecie. Ja kiedyś nacięłam się na tanie podróby na stronie "kosmetykizameryki" masakra jakie plamy robił ten podkład. Podkład, który kosztuje w drogerii 60-70 zł nie może być oryginalny sprzedawany po 20 parę złotych, ale trzeba tego doświadczyć na własnej skórze, by stwierdzić "oszczędność pozorna" nie popłaca haha :)
Moja ukochana firma Inglot produkująca fantastyczną kolorówkę, nie grzeszyła jednak dobrymi podkładami. Ale ostatnio wypuściła na rynek super podkład HD Perfect Coverup Foundation  idealnie dopasowuje się do cery, nie jest zbyt wodnisty, szczególnie polecany do sesji zdjęciowych :) Mogę powiedzieć nareszcie super podkład z Inglota :)


A tak już na koniec polecam bardzo fajne podkłady mineralne matujące z firmy PAESE, podkłady składające się w ponad 60% z naturalnej glinki, wydobywanej w basenie Morza Śródziemnego. Podkłady mineralne wpływają na poprawę metabolizmu skóry, dotleniają ją, pomagają usunąć toksyny, zanieczyszczenia. Kosmetyki mineralne ostatnio są bardzo modne, bo zaczynamy myśleć eko :)

Oprócz Paese mineralne podkłady znajdziemy w hiszpańskiej firmie La Rosa

Podkłady mineralne aplikujemy odpowiednio dobranym pędzlem np. typu Kabuki lub dołączonym puszkiem.
Mam nadzieję, że mój wpis będzie choć trochę przydatny w wyborze idealnego podkładu :)